Rościn – niewielka miejscowość oddalona o 6 kilometrów na południowy-zachód od Myśliborza. Znajdziecie tu zarówno zabytki, jak i urokliwe miejsca na łonie przyrody oraz niezwykłe legendy.
Zacznijmy od faktów: Pierwsze wzmianki na temat Rościna pojawiły się już w 1337 roku – wpis pochodzi z księgi ziemskiej margrabiego brandenburskiego, Ludwika Starszego. Wówczas wioska nazywała się Rostin i liczyła 53 łany ziemi. W latach późniejszych (XVIII wiek) zrobiło się o niej głośno - wszystko za sprawą glinianych fajek, które tutaj zaczęto produkować.
Założycielem fabryki był pułkownik von Bredow. Białą glinę stosowaną do produkcji fajek wydobywano w okolicach pobliskiego jeziora. Roczna produkcja sięgała prawie 2 milionów sztuk. Zakład działał prężnie, a gotowe produkty trafiały do sprzedaży w Polsce i Prusach. Spowolnienie produkcji nastąpiło podczas wojny siedmioletniej – wówczas fabryka została splądrowana przez wojska rosyjskie. Jednak w 1775 roku kupił ją handlowiec ze Szczecina. Wtedy wszystko wróciło na właściwy tor, a fajki z Rościna docierały do nowych miejsc, m.in. do Gdańska, Kłajpedy, Hamburga i Lubeki. Zakład działał do 1804 roku.

W Rościnie znajduje się kościół św. Rocha z XVIII wieku. W pobliżu zachowały się też ruiny XIII-wiecznej świątyni, która w drugiej połowie wieku XIX została zaadaptowana na spichlerz.
Warto też zobaczyć pałac znajdujący się w południowej części wsi. Budowla pochodzi z XVIII wieku i została wzniesiona przez ród von Bredow. Pałac nosi znamiona stylu barokowego – warto zwrócić uwagę na ryzalit z trójkątnym szczytem w centralnej części fasady. Przed budynkiem znajduje się park z pomnikowymi drzewami (lipa o obwodzie pnia równym 450 cm). A na odpoczynek warto zatrzymać się nad Jeziorem Rościńskim - zaledwie kilkaset metrów od centrum wsi.

Na zachód od Rościna (przy drodze do Chłopowa przez Chłopówko) znajduje się głaz narzutowy o obwodzie prawie 8 metrów oraz wysokości 2,5 metra. To pozostałość po cmentarzysku kultury pucharów lejkowatych datowanej na ok. 3,4-2,5 tys. lat p.n.e. Początkowo kamień składał się dwóch części – gdy poruszyło się tą górną, można było usłyszeć charakterystyczne kliknięcie. Stąd wzięła się jego nazwa – Klickstein.
Głaz jest też znany jako Diabelski Kamień. Z tym przydomkiem wiąże się pewna legenda: Diabeł założył się z Bogiem, że przez godzinę wybuduje wieżę, która przewyższy każdy kościół w okolicy. W tym celu ze Skandynawii sprowadził ogromne głazy. Porozrzucał je w okolicach Rościna, po czym zaczął je układać tworząc coraz wyższą budowlę. Jednak nie było to proste zadanie – głazy nie pasowały do siebie i cała konstrukcja często się rozsypywała. Zdenerwowany czart zaczynał więc od nowa. Czas minął, gdy miał ułożyć ostatni kamień. Owładnięty frustracją diabeł zniszczył wieżę, której części rozsypały się od Rościna do Karska, a ostatni kamień kopnął tak mocno, że został w nim ślad kopyta, który można oglądać po dziś dzień. |
Drogi czytelniku:
Dokonałeś historycznego odkrycia? Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Chciałbyś podzielić się z nami wiedzą na temat atrakcji turystycznej, o której warto opowiedzieć? Wystarczy, że do nas napiszesz! mail:
info@zp.pl