
A gdybyśmy powiedzieli, że to nie Krzysztof Kolumb i Amerigo Vespucci odkryli Amerykę? Być może niektórzy potraktują to jak herezje, jednak istnieją zapiski, iż to właśnie Polak dotarł na odległy kontynent jako pierwszy. Taki sąd rozpowszechniali historycy różnych narodowości i żyjący w w różnych stuleciach.
Poruszamy ten temat ponieważ większość z nas nie ma takiej świadomości. W Szczecinie jest ulica Jana z Kolna – jedna z ważniejszych, biegnąca wzdłuż Odry. Z pewnością ilekroć nią przejeżdżacie, zastanawia Was jej imiennik. Dodajmy jeszcze fakt, iż na Wałach Chrobrego możemy odnaleźć rzeźbę przedstawiającą tą postać.
Kim był Jan z Kolna? Żył w XV wieku. Prawdopodobnie urodził się około roku 1435 i zmarł mając 49 lat. Owa podróż, w czasie której Jan zwany w niektórych zapiskach Scolvusem, czy Scolusem, miał odkryć nowy kontynent odbyła się w 1476 roku, a więc 16 lat przez pierwszą wyprawą Krzysztofa Kolumba. Jan z Kolna służył wówczas jako sternik na statku należącym do duńskiego króla Christiana I Oldenburga. Gdy wyprawa minęła zachodnie wybrzeże Grenlandii, udała się dalej na zachód i dotarła do półwyspu Labrador.
Blisko sto lat później o wydarzeniu tym napisał francuski historyk Francois de Belleforest:
„Aby się nie zdawało, ze zbyt pochlebiam swoim i daję szczutka w nos historii, która domaga się traktowania zgodnego z prawdę, należy po krótce ukazać, komu należy się sława odkrycia tego kraju borealnego „Labradoru” nie przysługuje ona Hiszpanowi, Portugalczykowi, ani Francuzowi, gdyż Polak to Jan Scolnus dotarł tam już w Roku Pańskim 1476” |
Był to pierwszy autor, który wspomniał o polskim pochodzeniu Jana z Kolna. Kolejnym był Flamand Korneliusz Wytfliet w 1599 roku, a później Jerzy Horn w 1671 roku.
Swoistą ciekawostką jest również globus, który powstał w 1593 roku. Zawarto na nim napis:
„Te narody, do których przybył Duńczyk Scovus” |
Wspomniane wyżej dowody to tylko niektóre z istniejących przesłanek o odkryciu Ameryki przez Polaka. Są również głosy przeciwne. U ich podstaw leży fakt, iż nie zachowały się oryginalne dokumenty potwierdzające owo „odkrycie”, a i same zapiski historyków pojawiające się po tak długim czasie, budzą pewne podejrzenia. Nawet pisownia nazwiska nasuwa wątpliwości co do pochodzenia jego posiadacza. Upatruje się w nich raczej skandynawskich korzeni.

Sam półwysep Labrador, do którego miała dopłynąć duńska armada, był niegdyś błędnie mylony z Grenlandią, a nazwy te występowały zamiennie.
Choć nie ma jednoznacznych dowodów na potwierdzenie faktu odkrycia ameryki na 16 lat przed oficjalnym wydarzeniem, my jednak wierzymy Joachimowi Lelewelowi – polski historyk żyjący w latach 1786-1861.
To on pierwszy zebrał wszystkie zapiski o Janie z Kolna. Według Lelewela nasz bohater był studentem Akademii Krakowskiej w 1455 roku i członkiem gdańskiej rodziny o żeglarskich tradycjach.
Jeden z wielkich polskich pisarzy Stefan Żeromski w swojej prozie „Wiatr od morza” tak opisuje postać Jana z Kolna:
„Był to człowiek wzrostu wielkiego, w barach szeroki, twardy w karku, o grubym brzuchu, a kolanach i stopach potężnych. Latem i zimą w koszuli na piersiach rozpiętej, z gołą głową, którą włos długi, gesty i bujny porastał, w skórzniach po same pachwiny i lekkim na ramionach kaftanie, lubował się w deszczach i mrozie, a oddychał wielkimi płucami naprawdę szeroko dopiero wśród wichrów Północy” |
Opis Żeromskiego z pewnością posłużył Sławomirowi Lewińskiemu za wzór do stworzenia pomnika, który opisujemy w naszym artykule.
Cieszymy się, że mamy w Szczecinie ulicę i rzeźbę poświęconą Polakowi, który odkrył Amerykę!