Jeśli ktoś jest łasuchem to wie, że najlepsze pierniki nie pochodzą wyłącznie z Torunia. Ten specjał, który tak bardzo kojarzy się ze świętami Bożego Narodzenia, ma także swoje szczecińskie korzenie. Co więcej, wypieków znad Odry nie da się pomylić z żadnymi innymi. Wyrazisty smak, brązowozłota barwa i kształty związane z morzem – oto cechy najlepszego piernika!

W przeszłości, Szczecin był miastem wielu trendów – również tych kulinarnych. Tutejszy Peperkoken stał się flagowym przysmakiem regionu i jednym z głównych symboli miasta. Oryginalna receptura została podana przez Marie Rosnack w książce Stettiner Kochbuch z 1845 roku. Do wyrobu ciasta były potrzebne m.in. cynamon, skórka cytryny, goździki i pieprz.
Charakterystyczny smak tutejszego piernika można osiągnąć, stosując dawne metody przygotowania i wypieku ciasta. Dworek Tradycja w Bełcznej pod Łobzem jest jednym z miejsc, gdzie kulinarne obyczaje z przeszłości wciąż są żywe – dzięki temu możemy mówić o piernikach z prawdziwego zdarzenia.
Szczecińskie pierniki powstają z naturalnych składników i to je odróżnia od sklepowych odpowiedników. Dodatkowo, na smak wpływa też sam proces wypiekania. Do tego celu używa się tu tradycyjnego, opalanego drewnem pieca. I właśnie dlatego, pierniki przygotowane w ten sposób mogą przenieść nas w kulinarną podróż w czasie – smakują tak, jak przed laty. Wypiekane są w ręcznie rzeźbionych, drewnianych formach snycerskich, które nadają im tradycyjne, charakterystyczne kształty.
W dawnych czasach, pierniki były doprawiane większą ilością przypraw korzennych i pieprzu. W ten sposób zasłużyły sobie w pełni na miano Peperkoken – pieprznego ciasta. Ze względu na swój wyrazisty smak, były stosowane jako zakąska do wódki. A dzięki temu, że ciasto nigdy się nie psuło – chętnie było zabierane w dalekie podróże.
W wydaniu szczecińskim, pierniki były szczególnie popularne za czasów niemieckich.
Można je było kupić w każdym sklepie i kawiarni. W czasie Bożego Narodzenia wieszano je na świątecznych drzewkach, a także na specjalnych piramidach ustawionych na głównych placach miasta w czasie Adwentu. Do dzisiaj taki zwyczaj zachował się w Bawarii. Tradycja popularnego wyrobu została zatarta po zakończeniu II wojny światowej i dopiero od niedawna wraca do łask.
W 2011 roku pierniki, które wypieka pani Grażyna Zaremba-Szuba w Dworku Tradycja, zostały wpisane na listę produktów tradycyjnych województwa zachodniopomorskiego. Tak jak przed laty, przybierają kształty żaglowców, mew, marynarzy, czy też tarcz z herbem Szczecina.

Fot. pochodzą z serwisu piernikiszczecinskie.pl, udostępnione przez: Maciej Borowy