Charakterystyczna kamienica jest jednym z najcenniejszych zabytków Szczecina. To autentyczna pozostałość po dawnym budownictwie mieszczańskim nad Odrą.
Budynek powstał w latach 1539-1547 na zlecenie kupieckiej rodziny Loitzów. Dzisiejsza ul. Kurkowa (dawna Loitzenhof), przy której znajduje się dom, w przeszłości była częścią tzw. Dziedzińca Szwajcarskiego. Strzelista wieża pałacyku górowała nad innymi zabudowaniami, jego mury imponowały bogatymi zdobieniami i niecodziennym kształtem.
Rodzina Loitzów związała swoje losy ze Szczecinem w latach trzydziestych XV wieku. Początkowo jej członkowie handlowali śledziami i solą. Później założyli bank, który rósł w siłę, uruchamiając coraz to nowe oddziały na Pomorzu (m.in. w Gdańsku). W większych miastach europejskich Loitzowie otwierali kantory. Rodzina była bardzo szanowana w Szczecinie, jej przedstawiciele zasiadali w tutejszej Radzie Miejskiej. Swoją bankową działalnością finansowali m.in. rozbudowę floty króla Zygmunta Augusta. Sporą kwotę pożyczyli też Joachimowi II, brandenburskiemu elektorowi. Jednak po śmierci dłużników, Loitzowie nie mogli ściągnąć pieniędzy i w efekcie ich firma zbankrutowała. Uciekli ze Szczecina do Polski. |
Architektonicznie kamienica nawiązuje do swojego pierwotnego kształtu i wyglądu z XVI wieku. Zarówno bryła, jak i elewacja noszą znamiona stylu renesansowego, wzbogaconego o elementy charakterystyczne dla rejonu Pomorza. Dekoracje na ścianie od strony Odry wyraźnie nawiązują do tych na fasadzie pobliskiego Zamku Książąt Pomorskich – półłuki i okręgi połączone w swobodny sposób tworzą jedyne w swoim rodzaju, zrównoważone wzory. Nowością były też duże okna o oryginalnych kształtach (szczególnie te "skośne" umieszczone w wieży), wpuszczające do środka sporo dziennego światła.
Kiedy w 1630 roku miasto zdobywali Szwedzi, zniszczony został dach budynku. Jednak szybko go odbudowano. Kilka lat później rezydencja przeszła w ręce szwedzkich urzędników, a w XVIII wieku została przekształcona w cukiernię przez braci Dubendorf. Wiek XIX przniósł prawdziwą dewastację budynku – przebudowywana kamienica straciła swoje finezyjne szczyty, a jej wnętrze podzielono na mieszkania.
Największe szkody spowodowała II wojna światowa – bombardowania Szczecina doszczętnie wypaliły wnętrza budowli. Rekonstrukcja trwała 10 lat, ale pracy było dużo – wojnę przetrwały jedynie zewnętrzne mury, piwnice i klatka schodowa. Kamienica Loitzów była pierwszym całkowicie odremontowanym budynkiem w powojennym Szczecinie. Od czasu zakończenia prac mieści się tutaj liceum plastyczne.
Loitzowie stali się też głównymi bohaterami powieści historycznej Małgorzaty Duczmal pt. „Róża i morze”. To saga, która opowiada o trzech pokoleniach kupieckiej rodziny. Od trudnych początków parobka–założyciela familii, poprzez upór w dążeniu do celu i osiągnięcie majątku, aż po głośny upadek. Bohaterowie i wydarzenia są autentyczne. |
Fot. Wikipedia