
Ponowne natarcie w okolicach Dąbia rozpoczęło się 14 marca. Artyleria wspierana przez lotnictwo, a następnie przez piechotę, czołgi i działa pancerne ruszyła od północnego-wschodu, a druga grupa (składająca się z piechoty i czołgów) od południowego-wschodu.
Przez trzy dni trwała wymiana ognia, która nie przyniosła większch rezultatów. Niemcy dobrze się bronili, a tempo natarcia nieustannie słabło. 15 marca udało się dotrzeć do ostatniej pozycji obronnej hitlerowców w okolicach Dąbia. Jednak odpowiednie przygotowanie do ostatecznego szturmu wymusiło dwudniową przerwę w ataku.
W walkach o Dąbie znaczny udział mieli polscy artylerzyści (6 brygada artylerii lekkiej) – tylko przez jeden dzień potrafili wystrzelić prawie 6 500 pocisków kalibru 76 mm.
18 marca rozgorzały ciężkie walki, szczególnie w rejonie drogi prowadzącej z Dąbia do Stargardu Szczecińskiego. Nacierającym wojskom udało się początkowo opanować pierwszą transzeję przeciwnika. Inny batalion opanował rów przeciwczołgowy, ale nikomu nie udało się zdobyć traktu.
Rozpoczął się artyleryjski pojedynek, w którym wzięły udział 24 baterie radzieckie, czołgi, działa pancerne i moździerze. Rzucone do ataku jednostki niemieckiej zmotoryzowanej piechoty zostały w końcu częściowo rozbite i zmuszone do odwrotu. Właśnie został przełamany ostatni niemiecki punkt oporu na północ od Chlebowa. Następnego dnia nacierające oddziały dotarły do Odry. Tym samym podzieliły niemieckie siły na dwie części: zlokalizowane w Dąbiu i Gryfinie.
19 marca przeciwko wojskom radziecko-polskim ruszyły kolejne dwie dywizje piechoty niemieckiej wspierane artylerią i czołgami. Jedna z nich ruszyła z Gryfina w kierunku północnym, a druga z Dąbia w kierunku południowym. Dwustronne natarcie było bardzo silne.
Z trudem, ale udało się utrzymać pozycje nad Odrą i nawiązać walkę z wrogiem. W efekcie, wojska hitlerowskie poniosły dotkliwe straty i zostały zmuszone do odwrotu na zachodni brzeg Odry. Jednak zarówno stacja kolejowa, jak i mosty w Szczecinie były już pod ostrzałem polskiej i radzieckiej artylerii.
Walki w rejonie Dąbia zakończyły się 20 marca. Jego zabudowania były zniszczone w 70 procentach. W tym samym czasie, 47 Armia i 2 Gwardyjska Armia Pancerna zajęły okolice Gryfina i zdobyły północną część miasta.
Klęska Niemców w rejonie Dąbia miała być bezpośrednią przyczyną złożenia rezygnacji Himmlera ze stanowiska dowódcy grupy armii Wisła. Hitlerowcy stracili tu ok. 50 000 żołnierzy, ponad 120 czołgów, 200 dział różnych kalibrów i 150 moździerzy. |
Fot. u góry strony - Narodowe Archiwum Cyfrowe