Pierwsze osady ludzkie na terenie gminy Banie datuje się na okres 5000-2000 lat p.n.e. Na przełomie wieków IX-X, Banie stały się grodem obronnym, chroniącym szlak handlowy. W 1124 roku, podczas misji chrystianizacyjnej Ottona z Bambergu, Banie i przyległe ziemie dołączyły do wspólnoty chrześcijańskiej. W XIII wieku książę Barnim I z rodu Gryfitów, ściągnął zakon templariuszy na ziemię bańską, którą przekazał im we władanie. Rycerze-Zakonnicy spod znaku czerwonego krzyża, którzy przybyli tutaj w 1234 roku, w krótkim czasie założyli wiele wsi i parafii, budując nowe kościoły oraz zamki. Główna komandoria zakonu znajdowała się w Rurce.

Obecnie na terenach powiatu gryfińskiego, w którym leży gmina Banie, znajduje się wiele budowli – pozostałości po zakonie templariuszy i joannitów (bratni zakon rycerski, który przejął majątek templariuszy po ich kasacji na początku XIV wieku). Niektóre z tych obiektów zachowały się w dobrym stanie do dzisiaj. Jednym z takich zabytków jest kościół w Baniach pw. Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Budowla znajduje się na tzw. Szlaku Templariuszy, obejmującym takie pobliskie miejscowości jak: Baniewice, Swobnica, Lubanowo.

Kościół został wybudowany ok. 1274 roku i konsekrowany pod wezwaniem Marii Magdaleny. Dzięki wprowadzeniu do wnętrza czworobocznych filarów, dzielących przestrzeń budowli na trzy nawy, świątynia zyskała charakter bazyliki. Bardzo dokładnie ociosane kamienie o jednolitym formacie, ułożone w regularne warstwy, cokół o wklęsłym profilu oraz niespotykany motyw liścia u podstawy filaru świadczą o tym, że budowla został wzniesiona w pierwszej połowie XIII wieku, tuż po przybyciu templariuszy.

W drugiej połowie XV wieku w wyniku odmowy złożenia przez miasta zachodniopomorskie hołdu lennego Brandenburgii doszło do wieloletniego konfliktu zbrojnego. W roku 1478 wojska brandenburskie spaliły kościół w Baniach, który po krótkim okresie został odbudowany. Świątynia ponownie uległa zniszczeniu po wielkim pożarze, który miał miejsce w połowie XIX wieku. W latach 1853-1854 kościół został wyremontowany, jednakże w tym czasie rozebrano wieżę i zastąpiono ją wąską dzwonnicą z ciosanego kamienia polnego. Obecnie we wnętrzu kościoła znajduje się barokowy ołtarz z 1700 roku, dwie płaskorzeźby, ambona z początku XVIII wieku, empora organowa z 1767 roku oraz barokowe płyty nagrobne wykonane z piaskowca.

Warto również zwrócić uwagę na gotycką kaplicę św. Jerzego z 1417 roku, która usytuowana jest przy rozjeździe w kierunku Gryfina i Myśliborza. Wybudowana przez joannitów, służyła jako przytułek dla chorych i trędowatych. W XV wieku przy kaplicy wystawiano misteria pasyjne, które zaprzestano organizować w 1498 roku po tragicznym wypadku.

Z legend bańskich:

Z kaplicą pw. św. Jerzego związana jest pewna legenda zasługująca na miano tragedii teatralnej. Wydarzenia przedstawione w legendzie miały miejsce pod koniec XV wieku, a dokładnie w roku 1498. Od wielu lat na wiosnę w trakcie misteriów Wielkanocnych pod kaplicę ściągały tłumy ludzi z całego Pomorza Zachodniego, aby zobaczyć najsłynniejszą w okolicy inscenizację dziejów męki Pańskiej. Przedstawienia były reżyserowane i odgrywane przez zawodowych aktorów, specjalizujących się w tego typu inscenizacjach. Ale to przedstawienie miało być szczególne w związku z wydarzeniami jakie rozegrały się w trakcie spektaklu.

Najważniejszymi postaciami w tej tragedii był „Jezus”, którego skazano na ukrzyżowanie i „Maria”, jego matka towarzysząca mu w ostatniej drodze. Czarną postacią był „Longinus”, rzymski legionista, który swą włócznią przebił bok wiszącego na krzyżu „Jezusa”, kończąc tym samym jego doczesne męki. Rola poboczna przypadła „Janowi”, który towarzyszył „Marii” żegnającej „Jezusa”. Scenariusz misterium odgrywany od wielu lat, uświęcony tradycją w ostatnim akcie zmienił się w tragedię.

A wszystko podobno zaczęło się od rywalizacji dwóch mężczyzn o wdzięki jednej kobiety. Obaj aktorzy, którzy brali udział w tych misteriach obdarzyli uczuciem tą samą kobietę, która również była aktorką. Serce aktoreczki należało do jednego z nich, co u drugiego wywołało zazdrość i chęć zemsty na rywalu. Oprócz rywalizacji o wdzięki pięknej aktorki, obaj aktorzy rywalizowali również o najważniejszą rolę, jaką było odegranie w misteriach postaci „Jezusa”. Rada miejska wybrała na „Jezusa” oblubieńca aktorki, która zagrała rolę „Marii”. Pech chciał, że rola „Longinusa” przypadła rywalowi „Jezusa”. To była wyśmienita okazja do zemsty. Ukrzyżowany „Jezus” bezwładnie wiszący, czekał już tylko na ostatni akt jakim było pojawienie się „Longinusa”. „Longinus” miał ugodzić włócznią ukryty woreczek z farbą, przywiązany przy boku „Jezusa”. Jednak wiedziony zawiścią i chęcią zemsty „Longinus” ugodził włócznią w bok „Jezusa”, zadając mu śmiertelną ranę. Martwy „Jezus” runął na ziemię wraz z przywiązanym do niego krzyżem. Na domiar złego, pod krzyżem stała „Maria” opłakująca śmierć „Jezusa”. Gdy krzyż upadał, z wiszącym na nim „Jezusem”, zwalił się wprost na „Marię”, która zginęła zduszona pod ciężarem krzyża. Stojący obok „Marii” „Jan”, prywatnie będący jej przyjacielem, widząc i rozumiejąc całe zajście, dopadł „Longinus” i udusił go na oczach zgromadzonego tłumu widzów. Schwytany i uwięziony „Jan” został skazany przez radę miejską na śmierć.

Zamieszanie jakie powstało w wyniku tych tragicznych wydarzeń odbiło się głośnym echem po cały Pomorzu. Postanowieniem sądu książęcego zakazano wystawiania misteriów „na wieczne czasy”. Zakaz obowiązuje do dziś. A po legendzie pozostało przysłowie: „kończy się jak przedstawienie w Baniach”, symbolizujące tragiczny epilog. Pamięć tamtych wydarzeń była na tyle  żywa, że pierwszy polski proboszcz chcąc zorganizować misteria wielkanocne w Baniach w 1946 roku spotkał się z kategoryczną odmową ze strony starostwa i zakazem odgrywania inscenizacji. Jak do tej pory nikt się nie poważył złamać zakazu książęcego sądu.

Po II wojnie światowej, w związku z dokonanymi zniszczeniami, kaplica popadła w ruinę. Dopiero w latach 1997-1998 świątynia została odbudowana, poświęcona w maju 1998 roku i przywrócona do kultu.

W Baniach zachował się również stary cmentarz po zamieszkującej te okolice społeczności żydowskiej. Został on zdewastowany w latach 30-tych XX wieku przez zwolenników Hitlera, a po wojnie uległ prawie całkowitej dewastacji, w wyniku grabieżczej działalności mieszkańców. We wrześniu 2007 roku nowe władze gminy postanowiły teren cmentarza uporządkować i zabezpieczyć przed dalszym niszczeniem. W wyniku prac porządkowych zdołano wyeksponować pozostałości kilkunastu nagrobków z inskrypcjami w języku hebrajskim. Najstarsza zachowana w całości granitowa macewa pochodzi z 1741 roku.

W pobliskich miejscowościach: Baniewice i Swobnica, znajdują się świadectwa obecności zakonów templariuszy i joannitów. W Baniewicach, zachowany w dobrym stanie, stoi kościół z XIII wieku wybudowany przez templariuszy. W Swobnicy zobaczyć możemy okazałe ruiny XIV-wiecznego zamku joannitów. Obie wsie były najpierw własnością zakonu templariuszy, później przeszły pod jurysdykcję joannitów.

Banie i okolice to nie tylko intrygujące zabytki, ale to także doskonały wybór na odpoczynek. Prawie cała Ziemia Bańska położona jest w zlewni wijącej się wśród lasów i pól uroczej rzeki Tywy. Jeziora Długie i Mostowe, przez które przepływa rzeka, zaliczane są do jednych z najczystszych w Polsce. Miłośnicy kąpieli słonecznych, sportów wodnych czy wędkarstwa mogą wybrać się na jedną z plaż, znajdujących się przy ośrodkach wypoczynkowych położonych nad jeziorami. Pośród pięknych lasów, z dala od wielkich aglomeracji miejskich, można zakosztować dyskretnego uroku natury. To miejsce gdzie nic nie zakłóca ciszy, spokoju i piękna przyrody.